Poznań Motor Show 2018 (official) odszedł w niebyt – świeć Panie nad jego duszą…

Poznań Motor Show 2018 (official) odszedł w niebyt – świeć Panie nad jego duszą…

Wycieczka na targi była pretekstem do wybudzenia z zimowego snu #BMW840Ci, którym już za kilka dni razem z załogami zgłoszonymi do CMZ on Tour 8er Edition ruszamy do BMW Museum. 600 kilometrowy test drive przed podbojem Niemiec i Czech ósemka przeszła celująco, wszystkie systemy sprawne, żadnego odrętwienia, ewidentnie czułem pod pedałem, że jest żądna połykania kilometrów całymi setkami. Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie spalaniem, wypiła mianowicie dokładnie tyle etyliny ile musiała i ani kropli więcej 

Co do samego wydarzenia, które organizatorzy nazywają czwartymi największymi targami w Europie, to jest to już moim zdaniem impreza schyłkowa, która lata swojej świetności ma dawno za sobą. Przede wszystkim sam obiekt trąci myszką, porozrzucane bez ładu i składu hale są już wyraźnie zmęczone życiem i niewiele pomagają tu wybudowane wreszcie łączniki, dzięki którym w razie deszczu można suchą stopą przejść z jednej szopy do drugiej. Pierwszy dzień targów czyli czwartek, który w założeniach ma być dniem prasowym i miał w zamyśle służyć np spokojnej fotograficznej pracy przeistoczył się w przedstawienie z cyklu światło i dźwięk, czyli najazd #Hunów na stoiska. W życiu nie widziałem w jednym miejscu tylu pryszczatych dziennikarzy na raz… Wpuszczono chyba jak leci okoliczne gimnazja i szkoły średnie, jak powszechnie wiadomo, za darmo to i ocet słodki, więc stawiły się licznie całe szkoły wraz z ciałami pedagogicznymi. Nawet poznańscy taksówkarze z którymi rozmawiałem twierdzą zgodnie, że obecna formuła targów wyczerpała się zupełnie, bywają powiem takie imprezy, których oni nawet nie zauważyli, co w przeszłości się nie zdarzało. Nikt lepiej od taksówkarzy nie zna przecież pulsu miasta, więc chyba coś jest na rzeczy. Czas już chyba na wybudowanie w Poznań nowoczesnego kompleksu wystawienniczego, zamiast z uporem maniaka pudrować co roku nieboszczyka.

Przejdźmy do wystawców… zaczynam się poważnie zastanawiać w jakim celu, oczywiście oprócz generowania kosztów, została powołana do życia BMW Polska? Jeżeli ktoś wie, to niech mnie oświeci, bo nie mogę dostrzec żadnych spektakularnych efektów ich pracy. Honor marki BMW ratował Auto Fus – Dealer BMW – było to jedno z najciekawszych i najlepiej przygotowanych stoisk na targach. Miłe memu sercu ALPINA Automobilesteż znalazły tam dla siebie kącik. Wisienką na torcie było oczywiście stoisko Rolls-Royce Motor Cars Warsaw z flagowym modelem #Phantom, który swoimi rozmiarami może z powodzeniem zawstydzać kolejowe lokomotywy.

Jak przystało na luksusową markę premium ze stoiska Ferrari Warszawa Showroom bił dyskretny urok burżuazji. Biję się z myślami czy to już czas na pierwszego konika w kolekcji #CMZ, czy jednak powinienem zaczekać, aż osiągnę bardziej stateczny wiek, a pierwszą określającą go cyfrą zostanie 5. Choć usłyszałem gdzieś niedawno, że chłopcy rozwijają się wyłącznie do 4 roku życia, a później to już tylko rosną 

Volkswagen zaprezentował podczas targów nowy model #Touareg, który wzbudził we mnie tyle samo emocji co wspomnienie o zeszłorocznym śniegu. Był też pan prelegent, który był uprzejmy zabawiać nas gagami o tym jakiż to #VW jest cacy… i albo zaciął mu się prompter, albo zapomniał co miał powiedzieć, gdyż w kółko powtarzał, że niebawem moc silnika i lepsze światła będziemy mogli kupować od VW na dni… zrozumiałem z tego, że możecie sobie kupić auto z mocą 100 mechanicznych koni, a jak przez weekend będziecie chcieli poszaleć to sms’em zamówicie sobie tych koni 200 i VW na ten czas odblokuje taką właśnie moc w napędzie. Nie podejmuję się nawet gdybać o co chodzi z zakupem na telefon „lepszych świateł”, ale życzę powodzenia. Niestety ani słowem nie zająknął się o tych cudownych produktach do których przyklejano do niedawna reklamowano jako „#cleandiesel” i dlaczego w przypadku klientów z #USA bez marudzenia koncern odkupuje oszukańcze auta, a w #Europie pokazał użytkownikom środkowy palec. W internecie dostępne są zdjęcia z lotu ptaka cmentarzysk Volkswagenów, które robią naprawdę przygnębiające wrażenie. Jakby tego jeszcze było mało, jakiś totalny idiota wpadł na pomysł „badania”, w którym chciano udowodnić, że spaliny VW nie różnią się niczym od górskiego powietrza i w tym celu zamknięto bogu ducha winne małpki w komorach i katowano je spalinami z silnika VW przez wiele godzin. Czy naprawdę nikt tam nie pomyślał, że takie oto połączenie: niemiecki – komora – gaz może budzić tylko jedno skojarzenie? Parafrazując klasyka „czy tobie czasem VW, sufit na łeb się nie spadł?”…

Audi Polska… moja niegdyś ulubiona marka… zrobiła coś dziwnego… wykastrowała swoje auta z silników… konia z rzędem temu, kto wie o co im chodzi w nowych oznaczeniach… 50 TDI i 55 TFSI… Nowe A6 na kolana nikogo nie rzuciło, brawa za design wnętrza… zapalniczka wygląda identycznie jak w #DaciaDuster to ja się pytam po co przepłacać 

à propos po co przepłacać, to jest to ulubione ponoć powiedzonko wielbicieli marki ŠKODA… twierdzą oni bowiem, że to jest kropka w kropkę to samo co wspomniane wcześniej #Audi, tylko za rozsądniejszą cenę. I rzeczywiście może kiedyś jej wyroby charakteryzowały się niską ceną, ale ponoć to już przeszłość i obecnie nie zauważyłem, aby atakująca segment SUV’ów #Skoda przesadnie tanio chciała się ze swoimi autami rozstawać. Skoro naprawdę uważacie, że nie różnią się od Audi, to zestawcie obok siebie proszę te dwa mobilne kurniki z przykręconymi do nich za małymi kołami (#Karoq i #Kodiak) z Audi Q5 to wtedy porozmawiamy dlaczego czasami warto przepłacić.

Toyota Polska przywiozła na targi chyba wszystko, czego nie udało się jej sprzedać w 2017 roku i to pomimo codziennego mozolnego zachwalania jej wyrobów przez p. Zientarskiego w każdym możliwym medium elektronicznym, uznając być może, że w ilości siła. Niestety srogo się pomyliła, przechodząc obok ich stoiska puls pozostawał niezmiennie na niskim poziomie. Oglądając czasami mimowolnie telewizyjną reklamę firmy pana Toyody mam nieodparte wrażenie, że celują w klientelę 65+, która częściej niż samochodu używa kleju do protez. To samo tyczy się Hyundai – zupełnie płaski odczyt na wskaźniku emocji. I ta chwytliwa w naszym języku nazwa modelu – #Hyundai #Kona. Faktycznie, jak się nazywa tak wygląda.

Co się zaś tyczy Porsche Polska naszła mnie taka oto konstatacja, że nowa #Panamera a’la kombi słabo się sprzedaje, bo przywieziono do Poznania aż 3 sztuki, plus schyłkowego #Macana, o którym wszyscy wiedzą, że przejdzie na dniach lifting, ale sprzedawcy udają, że nawet tym nie słyszeli.

I już mi się nawet nie chce dalej narzekać, na te 4 największe w Europie targi, bo wolę o nich jak najszybciej zapomnieć. Wyjazd byłby totalną klapą, gdyby nie trzy szczęśliwe zbiegi okoliczności. Pierwszym był skład ekipy, która wybrała się na tę wycieczkę. Loża szyderców liczyła trzy osoby o niebanalnym poczuciu humory, co sprawiało, że chmury na nasz widok same się rozganiały. Drugim hotel, w którym przyszło się nam zatrzymać. Andersia Hotel, bo o nim tu mowa, miejscem godnym polecenia jest bez dwóch zdań. Obsługa potrafi wyjść obronną ręką i z uśmiechem z każdej wpadki. Nieskromnie dodam, że to też zasługa wesołego usposobienia naszego wycieczkowego trio, nie awanturujemy się w recepcji słysząc, że pomimo rezerwacji dokonanej 3 tygodnie wcześniej nie ma dla nas pokoi, tylko spokojnie dajemy się zaprosić do baru na drinka fundowanego przez hotel  Nie mieliśmy też fochów na wiecznie gubiące kodowanie klucze/karty do pokoi  Ha ha ha hahom nie było końca. Pokoje są bardzo czyste, przestronne, ciche z niezliczoną wręcz ilością telewizorów. Hotelowa kuchnia serwuje świetne śniadania, dawno mnie tak dobrze nie ugoszczono, wybór jadła wręcz oszałamiający, wiem co mówię, bo zjeść dobrze lubię. Bawiąc znowu w Poznaniu, na pewno jeszcze ich odwiedzę.

Czas na trzeci najszczęśliwszy zbieg okoliczności, dzięki któremu, mam jednak pozytywne wspomnienia z tej wycieczki. Otóż Warsaw Motor Showwraz z Playboy Polska wpadł na przewrotny pomysł zorganizowania w Poznaniu w miniony czwartek wieczorku motoryzacyjno-rozrywkowego promującego w znanym ponoć poznańskim SQ klub nadchodzące Warsaw Motor Show 2018. Zacne zaproszone towarzystwo dopisało, w zawieraniu nowych znajomości i zacieśnianiu starych dzielnie pomagał Absolut, do tuptania nóżką na parkiecie przygrywał importowany (sądząc po języku w jakim się porozumiewał) #DJ, który co prawda na pytanie o Zenka Martyniuka zrobił wielkie zielone oczy, widocznie bawi w naszym kraju od niedawna, ale idę o zakład, że jeżeli damy mu kilka dni, to będzie recytował z pamięci największe przeboje grupy #Akcent 

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post, na przywary nas kierowców tych dużych i tych małych samochodów ponarzekam jednak za tydzień, czas mnie goni, gdyż dziś rusza drugi sezon #PSPPoniedziałkowych Spontanicznych Przejażdżek. Kawalkada miłośników motoryzacji ciut starszej niż współczesna ruszy o godzinie 19:00 z parkingu przed COS Torwar i przejedzie obwodnicą Warszawy od mostu Grota do ul. Puławskiej. Spotkać nas będzie można około 19:30 w Restauracja American House Warszawa, gdzie staniemy na popas i motoplotki. Jeżeli ktoś ma życzenie do nas dołączyć, niech znajdzie grupę na #FB i kliknie tam co potrzeba. Uczestnictwo w strukturach #peespe jest całkowicie bezpłatne 

The End.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *