tds

Trzydzieści trzy tysiące dziewięćset powodów by go mieć
tds vel Tadeusz
Techno-Violett ▪️ Silnik M51D25 ▪️ 2.497 cm³ ▪️ 143 hp ▪️ 260 Nm ▪️ 5 biegowa skrzynia manualna ▪️ ABS ▪️ el. szyby przednie ▪️ el. lusterka ▪️ centralny zamek ▪️ halogeny ▪️ klimatyzacja ▪️ podgrzewane fotele ▪️ podłokietniki foteli przednich ▪️ uchwyt na kasety ▪️ worek na narty ▪️ podgrzewane fotele ▪️ podwójny szyberdach ▪️ blokada dyferencjału ▪️ szlachetne drewno ▪️ data produkcji 1995-09-06 ▪️ data wydania 1996-03-15 ▪️ 120250 km przebiegu ▪️
W grudniu miałem okazję przetestować go przez kilka dni w warunkach drogowych. Wybrałem się w lockdown’owy objazd kraju. Byłem i tu i tam, a nawet tam i tam też. Dla jednych rechot sześciocylindrowego rzędowego diesla M51 będzie muzyką dla uszu, ale dla innych rechotem nadepniętej żaby. Ja zaliczam się niewątpliwie do tej pierwszej kategorii. Znalezienie niezamęczonego #e34 z dieslem pod maską graniczy dziś z cudem. Niebanalny kolor nadwozia, bogate wyposażenie, niewielki przebieg czynią z niego wręcz rarytas. Tylko czy diesle dochrapią się statusu napędu kultowego? Zdania w tej kwestii są zapewne podzielone.
Drzewiej 143 mechaniczne konie wydmuchiwane przez tradycyjną turbosprężarkę musiały zwalać z nóg. Dziś, kiedy zostaliśmy rozpieszczeni przez common rail, zmienne geometrie wszystkiego, co zmienić geometrię może i multiplikację do 2, a nawet 3 sprężarek w jednostce napędowej, odczucie z jazdy nim jest takie, że on po prostu jedzie. Nie jest demonem przyspieszenia, ale nie ciągnie się w ogonie stawki. Sześć tłoków napędzających ciężkie bądź co bądź nadwozie zadowala się siedmioma litrami i sześcioma setkami na każde 100 km.
Co ciekawe w 2004 roku jego poprzedni właściciel zdecydował się go wyrejestrować. Przez kolejne 16 lat czekał w garażu na swojego wybawcę, którym okazał się kolega Jacek. Do dziś nie chce mi powiedzieć jakim cudem trafił na niego w zakamarkach niemieckiej hali. Można by zaryzykować twierdzenie, że jest to coś w rodzaju barn find, gdyby nie fakt, że nie był w stanie agonalnym. Wymagał oczywiście odrobinę troski i dopieszczenia. Rozruch po tak długiej przerwie odbywał się pod nadzorem wykwalifikowanego zespołu mechaników. Finalnym „liźnięciem” nadwozia zajął się nieoceniony w takich przypadkach Smart Detailing
.
I tak oto po latach zapomnienia Tadeusz w glorii i chwale powraca na drogi. Jak wygląda po tych wszystkich zabiegach możecie zobaczyć dzięki nowym obiektywom Kacper Szczepański – Fotografia Motoryzacyjna
.
A gdyby tds kogoś urzekł szczególnie i koniecznie chciałby go porwać do własnego garażu, to podaję numer telefonu do Jacka: 733 755 895. Czynny całodobowo i anonimowo 🙂
🔙⛽️🔜
P.S.
Tak wiem, opuszczam się w prowadzeniu bloga. Skargi są mailowe, messengerowe, telefoniczne i nawet przekazywane osobiście. Ale tak mnie już wk***ia wszystko co jest związane z cov-19, że nie mam weny. Co czas jakiś zapijam smutki przez wszelkiej maści aplikacje przekazujące w czasie rzeczywistym dźwięk i obraz. A jak głosi jedna z mądrzejszych sentencji – piłeś – nie pisz. I ja się do niej stosuję. Zawsze zapijam ostatnim kieliszkiem kartę sim 😉
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku 🍾

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. 27 września 2021

    […] opisywałem w ubiegłym roku wyemigrował do USA. Precyzyjnie rzecz ujmując do #Miami. http://cmz.pl/index.php/2021/01/11/tds/ To kolejny dowód na to, że jeśli ktoś zamierza spełniać swoje motoryzacyjne zachcianki, […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *