Naszło mnie dziś na wspominki…
’88
Naszło mnie dziś na wspominki…
Pędząc nim kiedyś dość chyżo, usłyszałem głośny dźwięk. Jakby ciało obce weszło w nagły kontakt z podwoziem. Więc albo coś odpadło, albo na coś najechałem.
Wszystkie systemy Fiata działały jednak prawidłowo, „komputer” nie wyrzucił na zegary żadnych błędów. Kontrolka ciśnienia oleju uporczywie milczała. Temperatura w normie. Nie gubiłem paliwa, a wóz nadal był sterowny. Uznałem więc, że jeśli nawet element ten postanowił rozstać się z Kantem, a ten nie protestuje znaczy to, że nie był mu potrzebny 😉
🔙⛽️🔜