CMZ z Kamerą wśród Samochodów© Episode 6 – Adam
#CMZ z Kamerą wśród Samochodów© Episode 6 – Adam
Toyota 4Runner III
3378 cm3 | V6 | 185 KM | 294 Nm |
Adaś lubi auta zbierać, mniej lubi się nimi chwalić. Po dość długich pertraktacjach, trwających całe 30 sekund, zgodził się pokazać światu jednego ze swoich ulubieńców.
Trzecią generację 4Runnera produkowano w latach 1995-2002. Dostępna była w trzech wariantach silnikowych: 2.7 – 3.4 benzyna i 3.0 turbodiesel. Do wyboru dwa warianty skrzyni biegów, 5 biegowa manualna lub 4 biegowy automat.
Model w pewnych kręgach uważany jest za kultowy. Prezentowany dziś egzemplarz ma dodatkowo dość ciekawą historię. Został sprowadzony jako nowy z USA do amerykańskiej bazy zlokalizowanej na terenie dawnej RFN. Dwa lata temu Adaś wypatrzył go w ogłoszeniu, zakupił i oto jest. Kolejną ciekawostką jest to, że ten konkretny 4Runner nie chce zardzewieć. Nawet rura wlewu paliwa, która koroduje ponoć na potęgę, tu wygląda jak nowa.
Kiedy zasiadałem za kierownicą podziękowałem w duchu pierwszemu właścicielowi za wybór automatycznej skrzyni biegów. Kabina jest tak niewygodna, że gdybym przy swoich 199 cm wzrostu musiał używać sprzęgła do zmiany biegów, powybijałbym sobie niechybnie wszystkie zęby. Powiedzieć, że wewnątrz jest ciasno, to jak nic nie powiedzieć. W niewygodzie bije na głowę Mercedesa G, który w moim prywatnym rankingu zajmuje pod tym względem wysokie miejsce.
4Runner źle czuje się na asfalcie, wręcz na nim usycha. Podróżowanie z wyższymi prędkościami to zadanie karkołomne. Po części winę za te stan rzeczy ponosi podniesione o 3″ względem serii zawieszenie. Jego żywioł to teren i drogi nieutwardzone. Czuje się tam jak ryba w wodzie. Trzeba się tylko przyzwyczaić, że przy pokonywaniu wzniesień nadwozie lubi się przechylać. Kiedy nabierzemy do niego nieco zaufania, żadna przeszkoda terenowa nie będzie nam straszna.
Na plus zapisuję mu klimatyzację, opuszczaną tylną szybę i bezusterkową jak twierdzi Adaś eksploatację. Gdybym był 20 centymetrów niższy, niewykluczone, że zapałałbym większym entuzjazmem do tego modelu. Co nie zmienia faktu, że jest to ciekawa zabawka, za bardzo rozsądne pieniądze. Auto, które dziś widzicie zmieściło się w 30 000 budżecie.
Fajny resorak? Zapraszam do komentowania.
🔙⛽️🔜
P.S.
Jeżeli w zakamarkach garaży posiadacie nietuzinkowy okaz, którym chcielibyście się pochwalić na mym blogu, to zapraszam do kontaktu i przesłania poglądowego zdjęcia wraz z krótkim opisem w wiadomości prywatnej. Pierwszeństwo oczywiście będą miały auta zachowane możliwie najbliżej oryginału. Wszelkie projekty w stylu „Warcy Rycy Cescsy” nie będą premiowane. Jest jeszcze jeden warunek, prezentowane auto w przeciągu 6 miesięcy od publikacji nie może być oferowane do sprzedaży. Nie chcę, aby blog stał się słupem ogłoszeniowym. Za to dla prawdziwego pasjonata zawsze znajdzie się tu miejsce.