Niedzielna klasyka w Hedera Hotel & Restaurant.
W podwarszawskich Starych Babicach, pośród niekończących się cebulowych pól, zalągł się różowy (sic!) bluszcz – restauracja Hedera Hotel & Restaurant.
Budynek przypomina zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego i zapewne, aby zatrzeć to wrażenie pomalowano go na różowo.
Poszedłem w typową niedzielną klasykę, czyli rosół i schabowego. I o ile rosołek zaserwowano praktycznie od ręki, to na drugie danie czeka się tu nadspodziewanie długo.
☀️ rosół wyśmienity, z domowym makaronem przygotowywanym na miejscu, z wyraźną nutą mięsa, na którym gotowany był wywar
🌦 ze schabowym troszkę gorzej, a to za sprawą położenia go na surówce, co jest kardynalnym błędem. Panierka szybko rozmięka, kotlet robi się ciapowaty, panierka traci swoją chrupkość. Samą surówkę posądzam o pochodzenie wiaderkowe, zapewne z pobliskiej giełdy w Broniszach. Mięsku za to świeżości nie sposób odmówić
Na ➕ można zapisać miłą obsługę. Głodnym się stąd nie wyjdzie, ale specjalnie zachwyconym też nie. Na razie bez mojej rekomendacji.
⭐️
⭐️⭐️
⭐️⭐️⭐️