Przypadłość szerzej znana jako mały głód.
Często jadąc skądś dokądś dopada nas przypadłość szerzej znana, jako mały głód. Powstaje wtedy dylemat gdzie zjeść nie dość, że smacznie, to jeszcze tak, aby dalsza podróż nie była przerywana przymusowymi postojami. Z automatu omijam w drodze wszelkie „kebaby” (nieprzypadkowo wzięte w cudzysłów, gdyż często gęsto w pobliżu prawdziwego kebaba nawet nie leżały), a także tzw hot dogi z mięsa oddzielanego mechanicznie wepchnięte w bułki wypieczone z proszku do prania. Poproście kiedyś na stacji benzynowej o okazanie opakowania od tych cudownych bułeczek i przeczytajcie skład. Szok gwarantowany.
Co począć jeśli los rzuci nas na drogę nr 15 łączącą Brodnica z Miasto Ostróda? Postanowiłem rozwiązać tę zagadkę i na popas stanąłem dziś w Lubawa. Restauracja #Spichlerz uśmiechała się do mnie czystymi witrynami, dlatego nie zastanawiałem się długo i szykownie zaparkowałem swoje prawie zabytkowe już #AudiS6 na hotelowo-restauracyjnym parkingu.
Jeżeli chcecie mieć jako takie wyobrażenie o higienie panującej w kuchni bez zaglądania paniom kucharkom pod fartuchy, to pierwsze kroki skierujcie do restauracyjnej toalety. Jeżeli panuje w niej ład i harmonia, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że na kuchni jest podobnie. W Spichlerzu łazienka jest perfekcyjnie czysta i do tego urządzona ze smakiem.
Zamówiłem standardowy zestaw podróżnika, czyli rosół i schabowego, a na deser dla urozmaicenia kacze udko.
Rosół – porcja solidna, z domowym makaronem i kawałkami kurczaka. 10 zł. Jak dla mnie fantastyczny stosunek jakości do ceny.
Schabowy – moja ulubiona wersja z kostką, świeży i soczysty, jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do tego, że usmażony był na oleju, zamiast na smalczyku, który podbiłby jego smak.
Udko z wysportowanej kaczki – powinny wybierać to danie osoby niespecjalnie głodne, kaczka jak wspomniałem była wysportowana, zatem uda dużego mieć nie mogła. Smaczna, choć na granicy przesuszenia.
Starter, rosół, schabowy, kaczka plus herbata kosztowała mnie 77,00 zł. Obsługa jest miła, choć zagadką pozostanie dla mnie dlaczego na żadnym stole człowiek nie uświadczy serwetek. Podawane są na życzenie.
Reasumując wyszedłem najedzony i zadowolony. Mogę zatem i Wam polecić to miejsce, przyznając ⭐️ #CMZ.
⭐️
⭐️⭐️
⭐️⭐️⭐️