„Pińcet” trzydzieści

„Pińcet” trzydzieści

COSMOSSCHWARZ METALLIC

Dawno, dawno temu w odległym kraju, ktoś wymarzył sobie dokładnie tak skonfigurowaną pięć trzy zero. Fotele proste, ale z elektryką. Bez M pakietu, ale z kierownicą wykończoną drewnem. Niech sobie tylko czasem ktoś nie pomyśli, że wyposażenie to „bieda z nędzą przez wieś pędzą”  Są i „zenony” i telefon i analogowy tuner TV (jakie to były piękne czasy, kiedy stojąc w korku na granicy można było śledzić na bieżąco perypetie Grażynki z Klanu) i duża nawigacja i AIRBAG to tu, to tam i tempomat i kaseciak i CD… Lubię e39 i mam do tego modelu duży sentyment.

Auto Hornet w ramach gwiazdkowego prezentu ufundował do niej zabezpieczenie podwozia woskiem, więc bez obaw ruszam nią w dziewiczy rejs obejrzeć kandydata do udziału w tegorocznym ZŁOMBOL. Dopuszczają wyłącznie komunistyczne zarazy, więc nie mogę tam pojechać #W124, a szkoda. Polonez, bo tak temu wynalazkowi będzie na imię, rzekomo jest bez rdzy i w świetnej kondycji. Życie pokaże, czy to co jest napisane w ogłoszeniu, znajdzie odzwierciedlenie w realu, w każdym bądź razie, kiedy mój ulubiony mistrz mechaniczny #Kubuś usłyszał gdzie i czym chcę pojechać, to upuścił z głośnym brzękiem na podłogę klucz 13… Nie obejdzie się przecież bez kilku modyfikacji… bez klimy nie wybieram się dalej niż do Grójca pod Warszawą i to wyłącznie w pochmurne dni, a co dopiero w rajd przez pół Europy z metą w Grecji.

Za to pierwsze kulinarne „gwiazdki #CMZ” przyznaję NAMA sushi bar & lounge. W pełni zasłużona maksymalna nota – ⭐️⭐️⭐️ – „zjadłem, żyję smakowało mi wybornie, musicie koniecznie to miejsce odwiedzić!” To jedno z tych miejsc, w które lubię wracać, niezmiennie trzymają wysoki poziom i nie jestem w swojej ocenie osamotniony. Odwiedzający mnie koledzy z zamorskich terytoriów (lubuskie ) całkowicie zgadzają się z moją opinią i nie wyobrażają już sobie wizyty w „stolycy” bez odwiedzin w #Nama. Koniecznie spróbujcie serwowanych tam przegrzebek, świetny jest makaron udon z wołowiną i oczywiście cały wachlarz sushi, jednym słowem palce i dewniane pałeczki lizać.

Ja tymczasem przygotowuję kanapki & termos, aby rankiem nie marnować czasu i będę pędził oglądać markowy produkt z insygniami #FSO na atrapie 

See U

Byłbym zapomniał wspomnieć, iż kosmiczna czerń piątki tak zainspirowała Kacper Szczepański – Fotografia Motoryzacyjna, że pól dnia szukał tych zielonych tuj dla tła 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *