Poranna prasóweczka.
Poranna prasóweczka.
Miałem takie akwarium dawno, dawno temu… tata mi dał… ze 113 konną dwulitrową, dwuwałkową jednostką Fiata. Zamiatałem nim w tamtych czasach większość motoryzacyjnej braci. Dyfer miał ze mną ciężkie życie, raz nawet zaliczył totalny zgon, na wałku atakującym zostały 3 (słownie: trzy) zęby. Skórę przed tatowym gniewem uratował mi wtedy pan Zbyszek, mechanik z powołania i zamiłowania, tłumacząc awarię niedostosowaniem MOCY do wytrzymałości materiałowej mechanizmu różnicowego 😂