Szwedki są wysokie / zgrabne / higieniczne / zdrowe…
Szwedki są wysokie / zgrabne / higieniczne / zdrowe… czyli krótka opowieść o Volvo 850 T-5R bez R
Informacja jaką otrzymałem przed zakupem była zwięzła: 850 T5-R z przebiegiem niecałych 160 000 kilometrów, decyzja mogła być tylko jedna – kupuję. I tym sposobem wszedłem w posiadanie egzemplarza, który jak się okazało zgubił w transporcie R… tak, wprowadzono mnie w błąd nierzetelnym i podkolorowanym opisem… cóż… tak się czasem w życiu zdarza… mimo, że to owoc zdrady, to będę je kochał jak własne dziecko.
2.3 Turbo i 225 koni mechanicznych (choć niektórzy twierdzą, że być może nawet 240) w kanciastej ikonie lat ’90 ma swój urok. Zaskoczył mnie dodatkowymi miejscami dla pasażerów w bagażniku, jest to wersja 7 osobowa, co może nie wynagradza mi braku magicznej litery R, ale czyni go ciut mniej pospolitym. Skrzynia biegów automatyczna, klimatyzacja, szyberdach, elektryczne sterowanie wszystkiego, czym sterować można elektrycznie czynią z niego przyjemną zabawkę do użytku codziennego. Model wytwarzano w latach 1991-1996 i mój jest właśnie z ostatniego roku produkcji, bezpośrednim następcą został V70, który w pierwszej serii poza niewielkimi zmianami stylistycznymi we wnętrzu niczym nie różnił się od 850’tki.
Jeździ się nim przyjemnie, klasyczny zestaw zegarów jest przyjazny dla oka, lubię zerkać na fabryczny manometr pokazujący aktualne ciśnienie doładowania, komputer straszy co prawda spaleniem w mieście na poziomie 14 litrów, ale jak na panujące obecnie warunki i moją nie najlżejszą ostatnio nogę nie jest to coś szokującego. Generalnie temat spalania w moich samochodach nie spędza mi snu z powiek, uważam, że palą ile muszą, bądź ile zdążą.
850 T5-R bez R otrzymał po przybyciu do mnie pakiet startowy LUX w Auto Hornet – nowy rozrząd, oleje, filtry, świece, tarcze, klocki, przewody hamulcowe, amortyzatory itp, aby przez najbliższe lata nie zaprzątać sobie głowy kwestiami technicznymi, tylko cieszyć się z jazdy. Stało się też nową świecką tradycją zabezpieczanie podwozia bezbarwnym woskiem Fertan, tak więc zimy nie będą mu straszne. Czy ktoś mi podpowie na co powinienem zwrócić szczególną uwagę przy użytkowaniu T5? Oczywiście nie pytam o motoryzacyjne ABC jak rozgrzewanie i chłodzenie turbiny
To dopiero drugie Volvo w mojej karierze, ale zaczynam się do nich (mam oczywiście na myśli starsze modele) przekonywać. Mają swój klimat, że wspomnę tylko o wewnętrznej klamce w formie dźwigni mogącej z powodzeniem służyć do zwalniania tajemnej zapadni w krzyżackim zamku. Obiecałem mu, że pojedziemy razem jego ojczystego kraju i mam zamiar danego słowa dotrzymać. Jeśli czas pozwoli to jeszcze w tym roku wyruszę nim przez #Niemcy i #Danię do #Szwecji, po czym jadąc dookoła #ZatokiBotnickiej dotrę do #Helsinek skąd promem przeprawię się do #Estonii i wrócę do domu. Spytacie po co mi taka wycieczka? Już odpowiadam – należy szanować każde hobby pozwalające legalnie zniknąć na parę dni z domu
Do zdjęć wołowinę przygotował znany i lubiany Smart Detailing, pakiet obejmował mycie detailingowe (nie wiem czym się różni od mycia niedetailingowego, ale ładnie się nazywa ) & woskowanie nadwozia. Z aparatem na mrozie biegał wokół niego kacperszczepanski.com , a prószący śniego-deszcz nie ułatwiał mu zadania.
W czwartek rozpocznie się najgorętsze wydarzenie tej wiosny 88th Geneva International Motor Show, na którym nie zabraknie wysłannika Centrum Moto Zawady. Spodziewajcie się niebawem HOT HOT fotorelacji!